Pracownia czeka, a mnie dopada przemęczenie, wracam z pracy i muszę się położyć, po prostu padam i wieczorem dopiero jakoś zaczynam funkcjonować. Mimo to, uszyłam drobiazgi dla synka koleżanki, jeszcze mam zamiar doszyć co nieco, ale na początek królik i stworek potworek, tym razem postawiłam na bawełniany jeans i stworek wyszedł solidniejszy niż poprzednie.