Moje próby z cottonballs
Od dawna podobały mi się cottonballsy, ale dopiero w nowym pokoju zabrałam się za własnoręczną produkcję ( z małą pomocą ). Do kulek wykorzystałam stare bawełniane nici i klej do tapet. Zgapiłam się przy zakupie balonów i najpierw kupiłam u chińczyka balony 12 sztuk za 5 zł, wzięłam oczywiście dwie paczki, potem w markecie budowlanym przy kasie zauważyłam też balony 25 sztuk za niecałe 4 zł, wzięłam oczywiście te również. Dopiero w domu doczytałam w necie że powinno się brać balony na wodę... Podsumowując balony z marketu budowlanego były idealne, bo po nadmuchaniu miały ładny kulisty kształt, natomiast te od chińczyka się absolutnie nie sprawdziły...za duże i niekształtne. Teraz mam kolejny problem....gdzie ja o tej porze roku dostanę lampki ledowe ?