Takie oto tęczowe torby zakupowe uszyłam podczas ferii materiały dostałam z zaprzyjaźnionej pracowni krawieckiej, tzw. resztki, jak widać nawet z resztek można coś wyczarować :-)
Od września zamieszkał z nami kot bengalski Ryszard vel Rysiek, dostałam go od koleżanki wyjeżdżającej za ocean. Pomógł nam przeboleć stratę naszego persa Momo . Rysiek jest bardzo kontaktowy, uwielbia zabawę, mizianie i spanie na kolanach :-) i najważniejsze w tym wszystkim, uwielbia towarzyszyć mi podczas szycia :-))
Zamiast przygotowywać się do egzaminu szyję torby.... łowickie wzory mają swój urok torba w delikatną łączkę ta typowo wiosenna, bardzo kolorowa ta ostatnia to moja ulubiona, uwielbiam pastelowe kolory