Kiermasz świąteczny w Luboniu

 Po raz pierwszy wystawiłam swoje uszytki podczas imprezy w plenerze.

Na szczęście nie było opłaty za miejsce, stolik i stojak na ozdoby pożyczyłam od koleżanki, która swego czasu zajmowała się rękodziełem.


Sprzedawałam ozdoby filcowe na choinkę, chusty szydełkowe oraz torby i kosmetyczki jeansowe.


Podsumowanie:

Na ozdoby filcowe najlepiej reagowały dzieci:-)

Torby jeansowe najlepszy odbiór wśród młodzieży i nauczycielek ( do dźwigania zadań domowych i masy książek )

Kosmetyczki nie cieszyły się zainteresowaniem, żadna się nie sprzedała:-(


Generalnie nie opłaca się sprzedawać rękodzieła, jest mało ludzi którzy je cenią.

Pozostanę raczej przy obdarowywaniu rodziny i znajomych tym co uszyję:-)

Komentarze

  1. Fajne prace. Nigdy nie byłam w Luboniu. Pozdrawiam serdecznie. P.S. Moja parafia jest pw. bł. Edmunda Bojanowskiego.

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak u nas nie docenia się rękodzieła. A szkoda. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz:-)

Popularne posty z tego bloga