Kiermasz świąteczny w Luboniu
Po raz pierwszy wystawiłam swoje uszytki podczas imprezy w plenerze. Na szczęście nie było opłaty za miejsce, stolik i stojak na ozdoby pożyczyłam od koleżanki, która swego czasu zajmowała się rękodziełem. Sprzedawałam ozdoby filcowe na choinkę, chusty szydełkowe oraz torby i kosmetyczki jeansowe. Podsumowanie: Na ozdoby filcowe najlepiej reagowały dzieci:-) Torby jeansowe najlepszy odbiór wśród młodzieży i nauczycielek ( do dźwigania zadań domowych i masy książek ) Kosmetyczki nie cieszyły się zainteresowaniem, żadna się nie sprzedała:-( Generalnie nie opłaca się sprzedawać rękodzieła, jest mało ludzi którzy je cenią. Pozostanę raczej przy obdarowywaniu rodziny i znajomych tym co uszyję:-)
Słodkie są :) pozdrawiam wieczornie
OdpowiedzUsuńHej Esophie:-)
OdpowiedzUsuńPiekne krolisie tu masz:-)
Bardzo mily Blog tu masz:-)
Tak wiec-wmeldowuje sie-czy tego chcesz,czy nie:-)
Dzieki za uczestnictwo w moim *Candy*-Dzieki za obserwacyjke-Dzieki za to,ze przyszlas:-)
Pozdrawiam cieplutko-Halinka z Danii.
Dziękuję Halinko, że będziesz mnie obserwować, ja dopiero stawiam swoje pierwsze kroki w świecie bloggerek, pozdrawiam wiosennie z Wielkopolski!
OdpowiedzUsuńŚliczne królisie :)
OdpowiedzUsuńdziekuje w imieniu krolikow:-)
OdpowiedzUsuń