Kiermasz świąteczny w Luboniu
Po raz pierwszy wystawiłam swoje uszytki podczas imprezy w plenerze. Na szczęście nie było opłaty za miejsce, stolik i stojak na ozdoby pożyczyłam od koleżanki, która swego czasu zajmowała się rękodziełem. Sprzedawałam ozdoby filcowe na choinkę, chusty szydełkowe oraz torby i kosmetyczki jeansowe. Podsumowanie: Na ozdoby filcowe najlepiej reagowały dzieci:-) Torby jeansowe najlepszy odbiór wśród młodzieży i nauczycielek ( do dźwigania zadań domowych i masy książek ) Kosmetyczki nie cieszyły się zainteresowaniem, żadna się nie sprzedała:-( Generalnie nie opłaca się sprzedawać rękodzieła, jest mało ludzi którzy je cenią. Pozostanę raczej przy obdarowywaniu rodziny i znajomych tym co uszyję:-)
ale fajny ten śliniaczek!
OdpowiedzUsuńWesoły ten śliniak:D Sowa ma wytrzeszcz jak należy!
OdpowiedzUsuńbo to jest baardzo zdziwiona sowa:-)))
Usuńsowa jak się patrzy:) super
OdpowiedzUsuńPiękna sówka.
OdpowiedzUsuńśliczna:))
OdpowiedzUsuńPiękny śliniak :)
OdpowiedzUsuńSlodki śliniak :) to dla mnie inspiracja :) zrobię dla mojej wkrótce pojawiającej sie brataniczki :)
OdpowiedzUsuńBuziaak!
:) świetny śliniak - ciekawe stworki masz na tym materiale, jak widziałam też w poprzednich postach :)
OdpowiedzUsuńdopiero teraz zauważyłam :) jeśli tylko masz ochotę na obie nagrody w moim konkursie to wpisz obie :) wszystko jest w poscie
UsuńFajna sówka, ale ja także zauważyłam że sam materiał na sówkę jest śliczny. :-)
OdpowiedzUsuń