Kiermasz świąteczny w Luboniu
Po raz pierwszy wystawiłam swoje uszytki podczas imprezy w plenerze. Na szczęście nie było opłaty za miejsce, stolik i stojak na ozdoby pożyczyłam od koleżanki, która swego czasu zajmowała się rękodziełem. Sprzedawałam ozdoby filcowe na choinkę, chusty szydełkowe oraz torby i kosmetyczki jeansowe. Podsumowanie: Na ozdoby filcowe najlepiej reagowały dzieci:-) Torby jeansowe najlepszy odbiór wśród młodzieży i nauczycielek ( do dźwigania zadań domowych i masy książek ) Kosmetyczki nie cieszyły się zainteresowaniem, żadna się nie sprzedała:-( Generalnie nie opłaca się sprzedawać rękodzieła, jest mało ludzi którzy je cenią. Pozostanę raczej przy obdarowywaniu rodziny i znajomych tym co uszyję:-)
aaaa, jakie boskie Koty - Grubasy :D
OdpowiedzUsuńno właśnie tym razem uszyłam takie grubaśne, ale przyznam że podobają mi się bardziej te szczuplejsze :-))))
OdpowiedzUsuńFajne kociaki wyszły, takie do zatulenia :) Też mam podobne na swoim koncie, zapraszam, Asia :)
OdpowiedzUsuńiglanitkaraczekpara.blogspot.co.uk
ale za to jaki owocny weekend :) królisie są cudne
OdpowiedzUsuńbardzo kolorowy blog, podoba mi się;)koty takich jeszcze nie widziałam;)
OdpowiedzUsuńKOTECZKI PRZESŁODASNE :) NOWOSCI :) POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńOjej! Ile kotów :) Genialne są te koty!!!
OdpowiedzUsuńU nas Pinokio teraz na tapecie. Szyty jak tildowy, ale materiały inne mam. A u Ciebie widzę króliki cudne :)
Pozdrawiamy ciepło i zapraszamy do nas.
Cudne!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz trafiłam na Twój blog i widzę tutaj mnóstwo cudności :) zazdroszczę talentu do szycia:)
OdpowiedzUsuń