śliniaki
Od czasu do czasu powracam do śliniaków:
w wersji spersonalizowanej:-)
lub zwyczajne, niestety autko nie moje, już było na ręczniku, zresztą frota jest tak gruba i dwustronna, że moja maszyna nie poradziłaby sobie z żadną aplikacją (wiem, bo próbowałam)
W środku oczywiście ceratka, żeby śliniaki nie przemakały :-)
ooo! i ja pewnie zacznę szyć za jakieś pół roku dla swojego ;)
OdpowiedzUsuńgenialna sprawa, a co ważne są ładniejsze od kupnych i trwalsze:-)
Usuń