Też tak masz?! Ha! Myślałam, że tylko ja dziwnie patrzę na fotki moich rąk. :) A wiesz, że ja coraz częściej nazywam go szpilnikiem? :) W początkach igielników może rzeczywiście siedziały tam tylko igły, bo może nawet szpilek nie było, ale u mnie w tymże ustrojstwie nie uświadczysz żadnej igły, same szpilki. Stąd szpilnik. :) Taki na rękę jest na pewno bardziej praktyczny, a nie jak ja swój przekładam z miejsca na miejsce w zależności od tego gdzie mi materiał ucieknie. ;) :)))
Nie wyobrażam sobie oglądać jakiejkolwiek części mojego ciała na zdjęciach :P Nie wychodzę na nich dobrze :P Tak tak... coś wiem na ten temat z tym szewcem... Pozdrawiam i dziękuję :)
Fajny taki przydasiowy grzybek! Żadna igła czy szpilka już nie zniknie! :)
OdpowiedzUsuńTeż tak masz?! Ha! Myślałam, że tylko ja dziwnie patrzę na fotki moich rąk. :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja coraz częściej nazywam go szpilnikiem? :) W początkach igielników może rzeczywiście siedziały tam tylko igły, bo może nawet szpilek nie było, ale u mnie w tymże ustrojstwie nie uświadczysz żadnej igły, same szpilki. Stąd szpilnik. :)
Taki na rękę jest na pewno bardziej praktyczny, a nie jak ja swój przekładam z miejsca na miejsce w zależności od tego gdzie mi materiał ucieknie. ;) :)))
dzięki za podpowiedź :-)) oczywiście, że to szpilnik:-))))
UsuńNie wyobrażam sobie oglądać jakiejkolwiek części mojego ciała na zdjęciach :P Nie wychodzę na nich dobrze :P Tak tak... coś wiem na ten temat z tym szewcem... Pozdrawiam i dziękuję :)
OdpowiedzUsuńMyślałam kiedyś o takim na rękę i na myśleniu się skończyło. Bardzo fajna i przydatna rzecz:)
OdpowiedzUsuńja też myślałam kilka lat nawet no i nareszcie nadszedł czas na realizację:-)
Usuńjaki fajny ;)
OdpowiedzUsuńna początku myślałam, że to ma być jakaś bransoletka hahah :D
pozdrawiam i zapraszam na euphorry.blogspot.com ;D