dzięki, sama nie mogę uwierzyć że mam swoją pracownię, poprzednio szyłam na stole w kuchni i przed każdym posiłkiem zgarniałam wszystko, masakra, teraz mam luz bluz :-) pozdrawiam!
Jaki fajny warsztacik. Zazdroszczę, ale tak pozytywnie. Wszystko śliczne. Pozdrawiam cieplutko i serdecznie zapraszam do siebie na candy i nowy, wiosenny post. Kaśka z http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/
Och... zazdroszczę. Wszystko ma swoje miejsce... szczęściara z Ciebie - i pokój, i zdolny mąż! Brawo Ty! :)
OdpowiedzUsuńdzięki, sama nie mogę uwierzyć że mam swoją pracownię, poprzednio szyłam na stole w kuchni i przed każdym posiłkiem zgarniałam wszystko, masakra, teraz mam luz bluz :-) pozdrawiam!
UsuńAle śliczny pokój! fajną masz półkę na nici i tasiemki i tyyyle miejsca. Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńwow pokój marzenia- ZAZDRASZCZAM :)
OdpowiedzUsuńJaki fajny warsztacik. Zazdroszczę, ale tak pozytywnie. Wszystko śliczne. Pozdrawiam cieplutko i serdecznie zapraszam do siebie na candy i nowy, wiosenny post. Kaśka z http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńO rany jaki fajny pokój! Ja bym się chętnie w takim zaszyła !
OdpowiedzUsuńBoże jak pięknie, jasno i przytulnie! Wyściskać męża - taki mąż to SKARB! Niech się dobrze tworzy w takim pokoju :)
OdpowiedzUsuńo mamuniu! Przecudownie mieć taki pokój!
OdpowiedzUsuń